Przez tydzień jadłam tylko owoce. Efekty dosłownie zwalały z nóg

Z POCO56

krótka odpowiedź POCOwiki:

Tak, smutny artykuł.

Nawet nie było możliwości skomentowania go.

Powodem jej niepowodzeń była zbyt szybka chcica jakiejś poprawy po wcześniejszym balowaniu.

Odżywianie naturalne nie jest kolejną dietą i nie można jej zastosować z dnia na dzień.

Pani stała się ofiarą własnej mikrobioty jelit, która powiedziała NIE i zafundowała jej nawet objawy neurologiczne.

Bardzo dziwne, że nie podają miejscowości zamieszkania Pani. Pytanie: w jaki sposób taki artykuł w ogóle powstał? zg.


w związku z powyższym, 16.07.2024 został wysłany list do wydawnictwa Onet.pl, którego treść zamieszczona jest poniżej.


Artykuł w POCOwiki (wydawnictwa domn.pl) (na postawie kopii artykułu)

o artykule z zielony.onet.pl:

https://zielony.onet.pl/opinie/przez-tydzien-jadlam-tylko-te-produkty-efekty-byly-naprawde-zaskakujace/vetv42b

KOSZT przygotowania artykułu: 500 PLN do pokrycia przez Onet.pl w charakterze i z dopiskiem : "opłata wiarygodności"


Przez tydzień jadłam tylko owoce. Efekty dosłownie zwalały z nóg

OLIWIA STĘPIEŃ 13 lipca 2024, 12:10


Nigdy nie wierzyłam w zbawienną moc rygorystycznych diet. Wiem, że kluczem do sukcesu w walce o moją zdrową i szczupłą sylwetkę jest jedzenie zbilansowanych i zróżnicowanych posiłków. Jednak ten jeden jedyny raz uległam modzie i internetowym poradom. Zastosowałam dietę frutariańską, która przyniosła nieoczekiwane skutki i wystawiła mój organizm na próbę. A wszystko zaczęło się od poniedziałku, tuż po majowym weekendzie. Lepiej nie róbcie tego w domu.

‹ wróć

  • Dieta frutariańska to jedna z najbardziej radykalnych odmian wegetarianizmu
  • Opiera się na jedzeniu wyłącznie owoców, wyklucza z kolei mięso, produkty odzwierzęce i warzywa
  • Ze względu na dużą zawartość witamin i błonnika wspiera odporność i wspomaga działanie układu trawiennego
  • Jest restrykcyjna i niskoenergetyczna, więc nie jest wskazana dla osób aktywnych fizycznie
  • Negatywnymi skutkami diety frutariańskiej są m.in.: chroniczne zmęczenie, problemy z koncentracją i spadek nastroju

Jako że jestem miłośniczką diety wegańskiej, owoce i warzywa od lat są nieodłącznym elementem moich posiłków. Nie zapominam jednak o źródłach tłuszczu i białka, tj. oliwa z oliwek, orzechy, migdały czy tofu, które są niezbędne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. W długi majowy weekend odbyłam kilka spotkań towarzyskich, co zdecydowanie zaburzyło mój schemat zdrowego odżywiania. Zjadłam wówczas sporo tłustych i słonych przekąsek oraz słodyczy, za co mój nieprzyzwyczajony do tego typu produktów organizm wystawił solidny rachunek.

Owocowy impuls

Czułam się ospała i doskwierały mi dolegliwości żołądkowe. Dodatkowo pogorszył się również stan mojej cery. Chcąc przejść jak najszybciej do swoistych ustawień fabrycznych, zaczęłam przeszukiwać internet, by znaleźć sposób na szybkie oczyszczenie organizmu.

Z pomocą przyszedł mi artykuł roztaczający wizje cudownych efektów stosowania diety frutariańskiej, o której słyszałam już niejednokrotnie. Nigdy jednak nie brałam pod uwagę, że kiedykolwiek na nią przejdę. Frutarianizm to bowiem najbardziej restrykcyjna odmiana wegetarianizmu, ponieważ zakłada spożywanie tylko owoców. Brzmi zdrowo, ale jak jest naprawdę?

Dieta frutariańska

Dieta frutariańska wyklucza jedzenie mięsa i produktów odzwierzęcych, tj. mleka i jaj, a także warzyw. W jadłospisie znajdują się tylko owoce. Frutarianie są także witarianami, co oznacza, że odrzucają gotowanie i inne formy obróbki termicznej owoców. Stosując tę dietę, należy starać się jeść małe porcje owoców co 2-3 godz. Ponadto powinno się pić około 2 l płynów dziennie, zarówno w postaci wody, jak i świeżo wyciskanych soków.

Celem diety frutariańskiej jest oczyszczenie organizmu z toksyn, obniżenie poziomu cholesterolu, ciśnienia krwi oraz spadek masy ciała. Skuszona tymi, jak mi się wtedy wydawało, zaletami, które przywrócą moje poczucie lekkości, postanowiłam dostosować się do jej zasad. Założyłam więc, że przez 10 dni będę jadła tylko owoce. Z trudem wytrzymałam jednak tydzień. Oto co się wydarzyło.

Mój tygodniowy jadłospis

Pełna nadziei wobec tego spożywczego eksperymentu udałam się do sklepu, gdzie kupiłam ulubione owoce, które przez najbliższe dni miały być źródłem mojej energii. Były to m.in.: gruszki, kiwi, borówki amerykańskie, brzoskwinie, arbuz, banany i awokado.

Oliwia Stępień / Onet Przez siedem dni moja dieta składała się wyłącznie z owoców Jadłam pięć razy dziennie, tworząc na talerzu kolorowe kompozycje. Przez pierwsze trzy dni czułam się naprawdę nieźle. Wydawało mi się, że moje ciało czerpie z owoców to, co najlepsze. Moje posiłki były niskokaloryczne, ale objętościowe, dlatego nie odczuwałam głodu. Jeśli pojawiało się burczenie w brzuchu, starałam się tłumić je szklanką wody z cytryną. Jedyną wadą frutarianizmu, jaką w tamtej chwili dostrzegłam, było to, że jest bardzo moczopędna. Częsta potrzeba korzystania z toalety nieco przeszkadzała mi w codziennym funkcjonowaniu, ale to był dopiero wierzchołek góry lodowej.

Skrajności nie leczy się skrajnością

Problem zaczął się w środę wieczorem, kiedy to doskwierał mi potężny skurcz w żołądku spowodowany prawdopodobnie głodem. Pomimo ogromnego zmęczenia nie mogłam zasnąć. Ciężka noc sprawiła, że kolejnego dnia w pracy miałam problemy ze skupieniem się, co znacznie wpłynęło na moją efektywność.

Oliwia Stępień / Onet Jedząc tylko owoce, trudno jest osiągnąć sytość Postanowiłam więc zwiększyć ilość spożywanych owoców, czym chwilowo poskromiłam głód. Muszę wspomnieć, że jestem osobą aktywną fizycznie. Ćwiczę około pięciu razy w tygodniu i praktycznie wszędzie poruszam się pieszo. Dieta frutariańska spowodowała jednak, że opadłam z sił. Musiałam częściej korzystać z komunikacji miejskiej, a jakakolwiek próba treningu, tj. choćby joga czy pilates, kończyła się fiaskiem. Natychmiast kręciło mi się w głowie i nie potrafiłam utrzymać równowagi. Ponadto zauważyłam, że mimo ciemnej karnacji stałam się blada. Wciąż jednak kontynuowałam dietę...

Gdy nadszedł piątek, sytuacja trochę się uspokoiła, jakby mój organizm powoli dostosowywał się do nowego źródła energii. Pojawiła się natomiast nowa dolegliwość. Moje dłonie zaczęły niekontrolowanie się trząść, do tego stopnia, że nie byłam w stanie utrzymać talerza. Podczas sprzątania wypadł mi z rąk pamiątkowy kryształ, który w drobny mak rozbił się na podłodze.

Oliwia Stępień / Onet Brak sił i nagły spadek cukru sprawił, że wypuściłam z rąk mój ulubiony kryształ Zauważyłam także u siebie znaczący spadek nastroju, choć nie miałam ku temu żadnych konkretnych powodów. Moje dłonie i stopy były przerażające zimne, a cera coraz bardziej ziemista. W sobotę nie miałam siły udać się na zakupy, więc zamówiłam owoce z dostawą do domu.

Brak energii sprawił, że było mi już wszystko jedno. Zaczął też pobolewać mnie brzuch i nie byłam pewna, czy to przez głód, czy może przez nadmiar spożywanego błonnika. Wiedziałam już, że najrozsądniej będzie zakończyć tę dietę. W niedzielę stopniowo wprowadziłam do jadłospisu produkty, których nie ograniczałam przed tym eksperymentem. Potrzebowałam dodatkowych dwóch dni, aby się zregenerować i wrócić do pełni sił.

Nie róbcie tego w domu

Owoce zawierają wiele składników odżywczych, ale nie wszystkie, które są potrzebne dla prawidłowego funkcjonowania organizmu. Nie posiadają bowiem wapnia, żelaza i witaminy B12, których brak może doprowadzić do osłabienia mięśni, problemów z koncentracją i wyczerpania. Mają też sporo węglowodanów, które są łatwo trawione przez organizm i szybko podnoszą cukier we krwi.

Przez tydzień próby, na jaką wystawiłam mój organizm, mogę jednoznacznie stwierdzić, że dieta frutariańska jest niekorzystna dla osób aktywnych fizycznie. Jest zbyt restrykcyjna i niskoenergetyczna, a jej podstawowymi wadami są przede wszystkim zbyt mały udział pełnowartościowego białka i niewystarczające ilości wapnia, żelaza i cynku, co może skutkować chronicznym zmęczeniem.

Nadmiar cukrów prostych zawartych w owocach, które jadłam, spowodował, że wystąpiły u mnie objawy charakterystyczne dla osób, które zmagają się z cukrzycą. Praktycznie codziennie występowały u mnie także wahania nastroju i ataki wilczego głodu, z którym naprawdę trudno było walczyć, trwając na tak niskokalorycznej diecie. W moim przypadku frutarianizm obniżył również ciśnienie krwi, co jest odpowiedzią na pytanie, dlaczego moje kończyny były tak zimne.

Po analizie tego eksperymentu muszę zaznaczyć, że każdy organizm jest inny i inaczej reaguje na zmiany, które są wprowadzone w diecie, dlatego przed podjęciem radykalnych decyzji należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem lub dietetykiem. Z pewnością pozwoli to zapobiec dolegliwościom, z którymi ja mierzyłam się przez cały tydzień.

To doświadczenie wyłącznie utwierdziło mnie w przekonaniu, że tak jak w życiu najistotniejsza jest równowaga, tak w diecie najważniejszy jest balans. I przede wszystkim zdrowy rozsądek. Źródło: Onet Data utworzenia: 13 lipca 2024 12:10

OLIWIA STĘPIEŃDziennikarka Onet.pl

Korespondencja z Onet.pl

List w sprawie artykułu "przez tydzień jadłam..../" z 16.07.2024:

Dzień dobry,

zgłaszam błędne informacje podane w artykule:

dotyczy:

https://zielony.onet.pl/opinie/przez-tydzien-jadlam-tylko-te-produkty-efekty-byly-naprawde-zaskakujace/vetv42b#

Piszę jako dietetyk specjalista, biolog, chemik i praktyk Odżywiania Naturalnego od 11 lat., czyli  od 11 lat odżywiam się owocami -  podane argumenty oraz zabarwienie artykułu jest nie zgodne z prawdą naukową i aktualnymi staraniami IŻiŻ oraz branży dietetycznej do poprawienia odżywiania Polaków - a bazują na jednym przypadku wątpliwego pochodzenia i źle zinterpretowanym przez osobę oraz podkręconą  przez dziennikarza Onet.pl oraz dopuszczoną do druku przez redaktora naczelnego Onet.pl.

Ponad to pod artykułem nie było możliwości komentowania. Dlaczego?

Nie rozumiemy powodu pojawienia się takiego artykułu, opisującego doświadczenia jednej osoby. Jest ona ofiarą własnych poczynań. Każdy delikwent chcący zastosować dietę frutariańską, czy witariańską popełnia ten sam błąd. Chce szybko. A  to się tak nie da.

Mikrobiota jelitowa potrzebuje miesięcy na  przestawienie się. Inaczej pojawiają się najróżniejsze zatrucia i niespotykane wcześniej objawy, które u tej Pani zamanifestowały się akurat objawami neurologicznymi i innymi.

Prosimy o formalne ustosunkowanie się do tego listu i zaznaczamy, że kontakt i korespondencja z POCOwiki i osobami je reprezentującymi  jest jawna i może być publikowana  na stronie:

https://www.wiki.domn.pl/index.php?title=Onet.pl__portal_informacyjny#Punktacja_Onet.pl

z wyrazami  szacunku

Ziemowit Gólski